4/16/2012

Adidasy na koturnie czyli szał na Isabel Marant

fot. net-a-porter.com,wyprzedane


Świat dosłownie zwariował na punkcie sportowych butów na ukrytym koturnie od Isabel Marant. Nic więc dziwnego, że wiele firm podłapało ten trend i zaczęły wypuszczać mniej lub bardziej podobne wersje. Przyjrzyjmy się dotychczasowym inspiracjom (i podróbkom) :).

1. Ash. Wydaje mi się, że ta firma jest w Polsce mało znana, bynajmniej ja nie wiem gdzie można kupić ich buty. Mam jedną parę (inną niż te poniżej)  i jestem zachwycona wykonaniem, jakością skóry i komfortem chodzenia. Niestety za tę wysoką jakość trzeba też sporo zapłacić.

Cena tych butów to 234 euro
fot. z asos.com, cena: 234 euro

2. Asos. Jest to jedna z moich ulubionych firm jeśli chodzi o zakupy internetowe. Mam już dwie pary butów z Asos'a, a darmowa i szybka wysyłka do Polski naprawdę zachęcają do zakupów. Jedyne czego nie lubię to, że często mają zbyt duży rozrzut cenowy, co przyprawia mnie o ból głowy gdy spodobają mi się jakieś buty, a ich cena jest mocno zaporowa. Poza tym trzeba im przyznać, że reagują na najnowsze trendy z prędkością światła.

Asos.com, cena: 60 euro


3. River Island. Nie mam żadnej opinii na temat tego sklepu i jego jakości. Jakoś nigdy nic mnie nie skusiło do zakupu czegokolwiek tam.
fot. RI , cena 40 funtów








4. Hego's. Dla mnie to już są zwykłe podróbki. W dodatku bardzo drogie podróbki. Czyli coś co na pierwszy rzut oka ma wyglądać jak buty od Isabel Marant, ale nimi nie są.

Cena: 799zł

fot. sklep.hegos.eu



No i oczywiście na e-bayu i allegro spotkać można wiele podróbek, ale nie zamierzam "iść tą drogą"..


I na koniec największy smaczek, czyli znowu buty Finsk! Kiedy zobaczyłam dzisiaj ten projekt to zakochałam się w nim momentalnie! Widać od razu, że robione były na fali dużej popularności trampek od Isabel Marant, przy czym ciężko jednoznacznie powiedzieć ,że były nimi inspirowane. Są piękne, zdecydowanie zachowane w stylistyce wszystkich butów Finsk z nawiązaniem do ogólnego trendu na tego typu obuwie. Mistrzostwo!



+ wersja dla odważniejszych:




* Muszę się też przyznać, że mam straszny problem jeśli chodzi o nazewnictwo tych butów. Wszędzie tylko ''sneakersy'' a mi nie może to się przestać kojarzyć z batonami.

4/11/2012

FINSK czyli futurystyczne cuda by Julia Lundsten

 Z butami marki Finsk spotkałam się już kilka ładnych lat temu (niestety tylko wirtualnie:). To była miłość od pierwszego wejrzenia. Od samego początku Julia Lundsten, właścicielka marki, nie zawodzi. Zawsze jej projekty są wyjątkowe, oryginalne, architektoniczne, futurystyczne i po prostu genialne. Zdarzają się modele totalnie odjechane i kosmiczne. Takie, przy których od razu zadajesz sobie pytanie "Czy da się w tym chodzić"? Są też modele bardziej stonowane, dla mniej odważnej klienteli, lecz zawsze z jakimś "smaczkiem".

Julia Lundsten, z pochodzenia Finka, od wielu lat mieszkająca w Londynie (gdzie też kończyła studia). Czytając wywiad dla designforum.fi dowiadujemy się, że wychowywała się w rodzinie architektów, co od razu wyjaśnia nam skąd mógł się wziąć jej unikalny styl i zamiłowanie do architektonicznych form. Inną ciekawostką, którą można tam znaleźć, jest to że Julia współpracuje z takimi firmami jak: Kurt Geiger, Topshop i Jaeger. Powiem szczerze, że miło się zaskoczyłam tą informacją, bo choć nie mam żadnych butów z Topshopu to kilka lat temu prawie jedne nabyłam ponieważ bardzo kojarzyły mi się właśnie z Finsk. Chyba zacznę zwracać większą uwagę na kolekcje Topshopu :).

Resztę niech powiedzą jej projekty:







Zdjęcia pochodzą stąd

P.S. W UrbanOutfitters można kupić za jedyne 40 funtów (przecenione z 240!) botki z limitowanej kolekcji Finsk for UO (że też nie ma już mojego rozmiaru, damn.. )